Orzeźwiający i lekki śmietanowiec na biszkopcie.
Na początku padło na cytrynowiec,który upatrzyłam sobie na jednym z blogów...ale....
Okazało się w praniu co innego i ciesze sie...bo ciasto jest rewelacyjne.
SKŁADNIKI:
-biszkopt / blacha o wym.35x28/
-8 jajek
-8 łyżek mąki
-2 łyzeczki proszku do pieczenia
-cukier...uwaga! odmierzyłam 8łyżek cukru do szklanki, obok w miseczce miałam reszte cukru ok 20 łyżek...i przez pomyłke wsypałam włąsnie te ilośc. Po chwili zorientowałąm sie,ze dziwny kogiel mogiel przy tych ..hahaha 8 łyzkach cukru wyszedł...ale ryzyk fizyk.Co bedzie to bedzie-pomyślałam.
Nie bede opisywac wykonania biszkoptu,poniewaz na blogu używam zawsze tego samego przepisu.
Dodam tylko,ze pomyłka udała sie.Biszkopt wyrósł ponad blache...troszke cięzki po ostudzeniu ..i o dziwo...nie taki słodki. Pieknie nasiąknięty masa śmietanową. Mysle,ze czasem takie gafy powoduja,ze wypiek ma w sobie to cos. Zadowolone miny rodziny w czasie pałaszowania ciasta mówią same za siebie.
Biszkopt po ostudzeniu mozna przekroic na pół lub zostawic jako jedna warstwa.
-masa śmietanowa
- 500ml śmietany 35%
- 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w goracej wodzie / moja masa przy tej zawartości żelatyny wychodzi bardzo delikatna, niezbita .Jesli ktoś woli bardziej twardsza mozna dodac 3 łyżeczki żelatyny/
- 2 galaretki
- puszka brzoskwiń
-sok wyciśnięty z 2 cytryn
Brzoskwinie miksujemy na papke za pomocą blendera.
Sok z brzoskwin /miałam go dokłądnie 600ml / plus 200ml wody zagotowujemy i rozpuszczamy galaretki. Gdy przestygnie wlewamy papke brzoskwiniową. Odstawiamy do lodówki sprawdzajac by nie zastygła. W tym czasie ubijamy smietane na sztywno.
Do galaretki wlewamy uprzednio rozpuszczona żelatyne-wystydzona i mieszamy. Dodajemy ubita śmietane i delikatnie mieszamy. Ja potraktowałam mikserem i nie miałam wyrzutów,ze smietana opadła. Całosc wstawic na chwile do lodówki- u mnie ok, 30 minut.
Po tym czasie mase wyłożyc na biszkopt, przykryc druga wartwa.Mozna polac czekoladą, w moim przypadku była to biała czekolada.
Wstawic do lodówki najlepiej na całą noc.
Moja degustacja przypadła dzisiaj...do porannej kawusi. Opinia? słodki biszkopt przełamany kwaskowatym smakiem..reszty dopełnia biała czekolada.Jak dla mnie niebo w gębie :)
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz