czwartek, 29 sierpnia 2013
Murzynek
Wdzięczne ciasto, wyparte przez bardziej prestiżowe.Zapomniane? czy też nie bardzo lubiane?
Odkąd pamiętam w moim rodzinnym domu wypiek murzynka należał do mnie. Piekłam go bez okazji ,przy sobocie i na święta. Zawsze udany,prosty w swej prostocie i jest wspomnieniem pięknych młodzieńczych czasów.
Przepis ów pochodzi z mojego zeszytu,który to skrzętnie zapełniałam różnosciami kulinarnymi.Rok prawdopodobnie 1988-89.
SKŁADNIKI:
- 220 g margaryny
-3/4 szklanki wody
-2 czubate łyżki kakao/ można dac 3 nawet 4/
-1 szklanka cukru
-1 cukier waniliowy
Całosc umieszczamy w garnuszku i doprowadzamy do rozpuszczenia sie składników.Mikstura może nawet dojsc do zagotowania sie.Mieszamy całosc i odstawiamy do ostygnięcia.
Do filiżanki odlewamy czesc by polac nasze ciasto- w zaleznosci jak dużo lubimy polewy.
Gdy masa lekko ostygnie wbijamy 4 całe jajka , wsypujemy 2 szklanki mąki i łyzke proszku do pieczenia. Wszystko razem bardzo starannie miksujemy.
Forme ,najlepiej babke smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą.Wylewamy ciasto do formy.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 150-160 stopni C. Pieczemy 1h - do suchego patyczka.
Smacznego :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz